Opublikowany przez: Mela134
Autor zdjęcia/źródło: Jak wspierać dziecko w nauce?@freepik
Zdecydowanie są potrzebne. Rozmawiając mamy szansę dowiedzieć się zarówno o sukcesach dziecka, jak i jego kłopotach w szkole. Najlepiej zacząć rozmawiać na temat szkoły już od pierwszego dnia pierwszej klasy. Pierwszoklasiści chętnie dzielą się swoimi szkolnymi przeżyciami. Ale nie poruszajmy tylko tematów związanych z nauką: „co dostałeś z matematyki?” czy „ co masz zadane?”, to zdecydowanie za mało. Pytajmy o kolegów, nauczycieli, o to, co dziecko robiło na przerwie, z kim ją spędziło. Zachęcam do zadawania pytań, które nie są ogólnikowe, dopytywania, jeśli mamy wątpliwości. Jednak uważajmy, żeby dziecko nie miało wrażenia, że jest przesłuchiwane. Chodzi o życzliwe zainteresowanie. Jeśli dziecko będzie widziało, że rodzice naprawdę interesują się tym, co spotkało je w szkole, a nie tylko wynikami w nauce, że je wspierają, pomagają w różnych sytuacjach, to chętniej będzie się dzielić swoimi przeżyciami, wątpliwościami czy problemami.
Jeśli dziecko samo się chętnie uczy i osiąga dobre wyniki, to nie musimy mocno ingerować w ten proces. Bądźmy jednak zawsze gotowi do pomocy i wsparcia, zwłaszcza jeśli poprosi. Gdy natomiast dziecko wyraźnie nie radzi sobie z konkretnymi przedmiotami, to pochylmy się nad tym tematem, przyjrzyjmy, co dokładnie sprawia mu problem. Może wystarczy proste wyjaśnienie i uczeń dalej poradzi sobie doskonale, a może jednak trzeba mu pomóc. Pamiętajmy jednak, że nie wszystko musi nasze dzieci interesować i nie ze wszystkiego muszą mieć oceny celujące. To naturalne, że jedne przedmioty są bardziej interesujące niż inne. Dlatego pomagajmy tam, gdzie pomoc jest wyraźnie potrzebna. Nie skupiajmy się tylko na brakach, ale doceniajmy także każdy sukces. Pobudzajmy zainteresowania, zachęcajmy do pogłębiania wiedzy z przedmiotów czy zagadnień, którymi dziecko się interesuje się bardziej. Szukanie dodatkowej wiedzy w książkach, internecie czy np. na zajęciach pozaszkolnych, może rozwinąć się w pasję i kierunek, w którym dziecko będzie chciało podążać także w przyszłości.
Odpytywanie może dać wrażenie, że dziecko nie wyszło ze szkoły i wciąż stoi przy tablicy. Oczywiście czasami, np. przed klasówką dobrze jest przepytać dziecko z materiału. Jednak robienie dziecku „klasówki” każdego dnia to przesada. Odbiera przyjemność z poznawania i odkrywania nowych rzeczy, a nauka zaczyna kojarzyć się ze stresem i przykrym obowiązkiem. W efekcie, mimo, że dziecko będzie miało dobre oceny z wielu przedmiotów, to niczym nie będzie się interesowało tak naprawdę. Jak mówiłam, polecam raczej życzliwe zainteresowanie różnymi sprawami związanymi ze szkołą, nie tylko samymi lekcjami. Zwłaszcza, że czasami problemy w nauce są wynikiem zupełnie innej sytuacji, z którą dziecko sobie nie radzi i samo powtarzanie materiału niewiele pomoże.
Zalecam przede wszystkim opanowanie i spokój. Rodzice często niestety zbyt nerwowo reagują na złe oceny, co może spowodować, że dziecko zamknie się w sobie i w ogóle nie będzie chciało rozmawiać na temat swoich problemów. A rozmowy są niezbędne, bo im szybciej zorientujemy się w istnieniu i przyczynie problemu, tym lepiej. Dzięki temu zwiększa się prawdopodobieństwo, że uda się go rozwiązać szybciej i mniejszym nakładem pracy oraz stresu.
Pamiętajmy, że nie wszystkie kłopoty w nauce są związane z trudnością danego zagadnienia czy umiejętnościami naszego dziecka. Czasami mogą wynikać np. z faktu, że dziecko nie potrafi się skoncentrować, a w efekcie efektywnie zapamiętać materiału. Tak może się zdarzyć zwłaszcza na początku nauki, kiedy pierwszoklasista, przyzwyczajony do tej pory do innego trybu funkcjonowania, musi nagle spokojnie wysiedzieć przez dłuższą chwilę na lekcji.
Warto wtedy sięgać po narzędzia i metody, które wzmocnią u dziecka zdolność koncentracji, zapamiętywania większych partii materiału czy rozwiną, potrzebną również w procesie nauki, zdolność kreatywnego myślenia. Pomysłów do zabaw, gier i ćwiczeń wspierających te elementy, zarówno rodzicom, jak i nauczycielom mogą dostarczyć np. materiały ogólnopolskiego programu edukacyjnego Akademia Bezpiecznego Puchatka. Aby efektywnie pomóc i wesprzeć ucznia, przede wszystkim trzeba więc dotrzeć do źródła problemu. Tylko dzięki temu, biorąc jednocześnie pod uwagę predyspozycje samego dziecka, będziemy mogli wybrać metodę adekwatną do danej sytuacji. Dlatego też uważam, że rodzice i nauczyciele, powinni utrzymywać ze sobą stały kontakt. Dzięki temu wspólnie można zastanowić się jak najlepiej pomóc dziecku.
Jak mówiłam, czasami problemy w nauce są efektem zupełnie innych przeżyć czy sytuacji, które spotykają dziecko. Może to być np. problem w kontaktach z innymi uczniami czy nawet sytuacja w domu. Jeśli więc dziecko, które dobrze sobie radziło z nauką, nagle bardzo obniża swój poziom, nie tylko z jednego przedmiotu, to jest to niepokojący sygnał. Jeśli do tego dochodzi milczenie, dziecko nie chce mówić o tym, co je gnębi, zaczyna denerwować się na pytania związane ze szkołą, to w takiej sytuacji zdecydowanie polecam wizytę u pedagoga. Pamiętajmy jednak, że nie musimy czekać aż sytuacja wymknie się spod kontroli. Zawsze warto się poradzić eksperta, jeśli tylko w zachowaniu dziecka coś nas niepokoi.
Wioletta Krzyżanowska, Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 323 w Warszawie i pedagog współpracujący z programem Akademia Bezpiecznego Puchatka dla portalu Familie.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
83.142.*.* 2017.11.13 15:05
Moje dzieciaki tez wysylam na wycieczkę [wymoderowano];) Ekipa jest tak fajna, ze moje dzieci zawsze nie moga sie doczekac kolejnego wyjazdu. Kolejna wycieczka jest oczywiscie za dobre zachowanie, uczynki i ocenki - no ale dzieki temu naprawde sie staraja ;)
79.185.*.* 2017.11.05 12:34
U mnie dzieci motywowane są nagrodą wycieczkową. O wiele lepsza opcja od wynagradzania dzieci pieniędzmi niz zabawkami. Wysyłam je co jakis czas na wycieczki i obozy ze stronki tropem przygody i jest super. I one i ja jestem zadowolona ;)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.